piątek, 16 sierpnia 2013

Siquens płyn micelarny do skóry suchej + porównanie z Biodermą

Czeeeść :)
Stęskniłam się już za pisaniem :D Niestety nie miałam pomysłów na posty ostatnio a nie chciałam wam polecać czy pisać o czymś co do czego nie jestem pewna swojego zdania. Dzisiejsza recenzja będzie połączona z testem porównawczym, więc myślę, że będzie jak najbardziej wiarygodna :)
Postanowiłam napisać o tym płynie, bo wiem, że wiele z was jest zakochanych w biodermie, ale jednak szuka tego tańszego odpowiednika (pozatym jedna z was pytała o niego :) ) W moje łapki wpadł podczas zakupów kiedy chyba jako jedyny płyn micelarny był w promocji. Niestety nie pamiętam już z ilu wiem, że zapłaciłyśmy z mamą ok. 20 zł. Czyli on i bioderma w promocji wychodzą tak samo. Płyn micelarny z siquensa występuje w wersji do cery suchej i do mieszanej i tłustej. Co jest ciekawe, bo nigdy nie spotkałam się z taką klasyfikacją płynów micelarnych.

Ten micel mnie naprawdę bardzo miło zaskoczył. Ma wszystko czego potrzeba. Nie podrażnia, ładnie zmywa makijaż, moja mama nawet twierdzi, że trochę nawilża ja jakoś nie
zauważyłam ;) Zaskoczył mnie jeszcze jedną rzeczą, jest wydajny.
Tak mi się przynajmniej wydaje, że zużywa się w dość przyzwoitym tempie. Właściwie nie wiem jak to jest możliwe bo "woda" to "woda" no ale widocznie się da :D



Teraz przejdźmy do porównania naszego bohatera ze świętym graalem blogerek (i nie tylko) - Biodermą.





Pomazałam sobie łapke brązową kredką z essence, wodoodpornym eyelinerem z IsaDory i tuszem z maybelline czyli to co najczęściej noszę na oczach ;)


Po przyłożeniu wacika na 10 sekund

Górne kreski są zmywane siquensem a dolne biodermą. Jak widzicie bioderma kiepsko radzi sobie z wodoodpornym eyelinerem. Ogólnie jednak płyny wypadają bardzo podobnie, aż sama byłam 
zaskoczona :D 

Podsumowując:
Płyn siquens jest naprawdę godny uwagi, zwłaszcza w promocji, bo uważam że jednak w regularnej cenie (niestety nie pamiętam dokładnie coś ok 30 zł) jest jednak trochę za drogi. Moja mama mówi, że można używać go też jako toniku, bo jej sie bardzo sprawdził w takiej roli. Wierzę jej na słowo i przekazuje wam ;)
Bardzo miłe zaskoczenie, naprawdę :)

Miałyście coś z Siquensa? Co sądzicie o tej firmie? Wiem, że jakieś z ich produktów czasem pojawiały się z Glossy Boxie, dajcie znać ;)

No i na koniec muszę się pochwalić nowościami ze względu na to, że zapowiadają się bardzo obiecująco, no i ja tak lubię się wam chwalić zakupami :D


1. Pianka do mycia twarzy XS z Douglasa - tak chwalicie te produkty w piance, że musiałam wziąć to maleństwo na spróbowanie :) Umyłam nią twarz raz, więc nie będe wydawać opini, ale zapowiada się obiecująco, bo fajnie oczyszcza i nie ściąga skóry.

2. Balsam do włosów na kiwatowym propolisie no. 4 - Znalazłam aptekę z kosmetykami Babuszki agafii i Khadi :) Musiałam wypróbować ten balsam, bo Anwen baardzo go zachwalała. Moim lokom teraz przyda się coś co nie obciąży im skrętu a on ma taki być, jeszcze nie używałam.

3. Marc Anthony Lotnion podkreślający loki - Będąc w Rossmannie po niezbędniki typu żel pod prysznic musiałam chwycić coś nadprogramowego a ten maluszek wydawał mi się ciekawy. Też użyty raz i też wrażenia pozywtyne zobaczymy co będzie dalej ;)

Przepraszam za łazienkową scenerię zdjęć, ale dość późno wpadłam na pomysł napisania posta i nie miałam już dobrego światła :/

Miałyście któryś z tych produktów, dajcie znać ;)
Pozdrawiam was cieplutko i życzę miłego słonecznego weekendu ;*

6 komentarzy:

  1. Też ostatnio 'odkryłam' tą aptekę :D
    Henny kupować tam się nie opłaca, ale babuszkę agafję jak najbardziej ;-) miałam ten balsam, ale u mnie szału nie robił

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie opłaca się ? Khadi na helfy.pl kosztuje 29 zł bez przesyłki a w tej aptece 30 zł ;)

      Usuń
  2. Spróbuj jeszcze L'Oreal Ideal Skin micel do skóry wrażliwej ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam jeszcze nic z tej firmy ;)

    Pozdrawiam i obserwuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwszy raz słyszę o tej firmie:) ale efekt jest naprawdę niezły:)

    OdpowiedzUsuń
  5. ten balsam na kwiatowym propolisie słabo się u mnie spisał, bardzo słabo :(
    Biodermę miałam raz i mi wystarczy :p nie jest wcale lepsza niż np. Bourjois :)

    OdpowiedzUsuń