poniedziałek, 2 września 2013

Inglot - Recenzja białej kredki do oczu.

Witam was kochane :)
Ostatnio coraz bardziej zaczynam się przekonywać do firmy Inglot. Cienie od dawna uwielbiam, ale ostatnio potrzebowałam jakiejś niedrogiej, fajnej białej kredki. Poczytałam kilka recenzji tych konturówek i kupiłam ją skuszona miękkością i ceną. Z tego co pamiętam kosztowała 16 zł, jeżli nie to mnie poprawcie :). Jej numerek to 31.

Zacznę może od teorii czyli zastosowanie jakie ja znalazłam dla białej kredki na oku:


1. Kredkę kupiłam głównie z przeznaczeniem na linię wodną i sprawdza się bardzo dobrze. Ładnie otwiera oko, moim zdaniem nie daje nachalnego efektu i długo się utrzymuje. Jej zaletą jest to, że oczywiście nie wygląda idealnie przez cały dzień, ale cały czas ten efekt "świeżego" oka się utrzymuje. 

2. Nie lubię perły w wewnętrznym kąciku. Wiem, źe jest to jedna z zasad makijażu, która praktycznie u każdego się sprawdza, ale próbowałam wiele razy z różnymi produktami i ten efekt po prostu mi się nie podoba. Natomiast dobrze roztarta biała kredka faktycznie ładnie otwiera oko a nie rzuca się tak bardzo w oczy jak perłowy cień. 

3. Tutaj sprawdza się podobnie jak w przypadku punktu (2) czyli fajnie zastępuje mi rozświetlający cień perłowy pod łukiem brwiowym a robi to co ma robić czyli oko wydaje się większe :)

4. Tutaj mam pewną uwagę. Biała kredka oczywiście pięknie wydobędzie nam kolory cieni, bo będzie jak czysta kartka papieru dla malarza ;) Niestety osoby które mają dosyć tłuste powieki nie będą zadowolone z działania tej kredki jako bazy pod cienie ponieważ jest ona sama w sobie dość tłusta. Jeżeli jednak chcemy sie pobawić i zależy nam na intensywności koloru to polecam nałożyć tradycyjną bazę pod cienie i dopiero potem na nią kredkę i po kłopocie :)


Jeżeli znacie jeszcze jakieś zastosowania białej kredki to koniecznie napiszcie :)



Kredka moim zdaniem jest świetna jakościowo. Jest trwała, mięciutka, ładnie się rozciera, ale nie rozmazuje sie, ma bardzo dobry pigment no i jest w dobrej cenie. 
Jedyną jej wadą jest to, że się szybko zużywa, pewnie ze względu na miękkość.
Jestem z niej super zadowolona i na pewno jeszcze dokupie sobie jakiś inny kolor :)

Pozdrawiam was cieplutko :*

8 komentarzy:

  1. W takim razie chyba kupię tą kredkę, bo też ostatnio rozglądałam się za białą i nie znalazłam. O Inglocie nawet nie pomyślałam, bo myślałam, że tam jest drogo, ale skoro niecałe 20 zł to cena przystępna :) A też nie lubię perły, zawsze w kąciku używam troszkę matowego cienia ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To bardzo się cieszę, że mogłam jakoś pomóc :) O widzisz jak się zgadzamy biały/cielisty mat jest niezastąpiony ;)

      Usuń
  2. Szkoda, że nie pokazałas, jak wygląda na oku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, niestety mój aparat jest średniej jakości i nie chcę wstawiać tu takich kiepskich zdjęć :<

      Usuń
  3. Hmm, nigdy nie stosowałam białej kredki jako bazy pod cienie i szczerze zaciekawiłaś mnie,żeby ta Inglotową wypróbować:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie miałam białej kredki, ale może czas to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja na linię wodną wolę cielistą kredkę :) Moim zdaniem daje bardziej naturalny efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  6. więcej informacji na temat białej kredki do oczu można znaleźć http://modafon.pl/942-biala-kredka-do-oczu.html

    OdpowiedzUsuń