Nadrabiam zaległości i dziś będzie o makijażu, który wykonuje praktycznie codziennie, bo uważam, że fajnie koryguje mi budowę oka. Niestety kreska z wyciągniętą tzw. "jaskółką" nie pasuje do mojego oka i wygląda niekorzystnie. Dlatego radzę sobie inaczej ;)
Ostrzegam i bardzo przepraszam za to, że zdjęcia są sztucznie doświetlone, ale po prostu światło jest tragiczne ze względu na pogodę :/
Mam nadzieję, że się nie przestraszyłyście i będziecie czytać dalej, bo teraz będzie już tylko lepiej :D
"gołe oko" |
Jak widać mam opadniętą powiekę i moje oko ogólnie ma dosyć "smutną" budowę.
Na całą powiekę nakładam bazę pod cienie i jasny beżowy cień z paletki Au Naturel.
Ciemnym brązem z tej samej paletki zaznaczam załamanie i wyjeżdżam ostrymi krawędziami właśnie w kształt kociego oka.
Rozcieram granice za pomocą pośredniego cienia z Inglota.
Rysuję kreske eyelinerem na linii rzęs, maluję rzęsy i zaznaczam dolną powiekę tym samym brązowym cieniem, którego używałam do załamania.
Wewnętrzny kącik rozświetlam perłowym, jasnym cieniem z paletki Au Naturel i ...
GOTOWE! :)
Na twarz użyłam:
- Podkład Revlon Colorstay do skóry suchej 150 buff
- Puder sypki All about Matt z Essence
- Paletka do brwi essence (ciemniejszy kolor)
- Róż Candy Floss W7
- Błyszczyk Misslyn Angel Kiss
Mam nadzieję, że wam się podoba a jeszcze większą, że się przyda i go odtworzycie :)
Pozdrawiam :*
Masz śliczne, duże oczęta, a ten makijaż świetnie podkreśla urodę Twojego oka :)
OdpowiedzUsuńJa w ogóle nie robię makijażu, dla mnie naturalność jest najlepsza i nie wyobrażam sobie, że miałabym się codziennie malować. :D
OdpowiedzUsuńteż się zmagam z problemem światła wiecznie :-( ciągle szaro i ciemno, ślicznie wyglądasz
OdpowiedzUsuńślicznie wyglądasz,fajny makijaż,ale włosy....te loczki są boskie!
OdpowiedzUsuńna co dzień idealnie ;) Ja jednak jestem fanką mocniejszego oka ;)
OdpowiedzUsuńHehe ja też, ale nie chciałam się odrazu pokazywać w takiej drapieżnej wersji :3
UsuńAleż Ty jesteś śliczna! Jak laleczka:)
OdpowiedzUsuńJesteś piękna : ) Ale gdybyś wyregulowała brwi Twoja twarz wyglądałaby o niebo lepiej. Pamiętam jak sama się zdziwiłam, jak bardzo brwi wpływają na wygląd naszej twarzy, kiedy poszłam pierwszy raz w tej sprawie do kosmetyczki :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam.
Myślałam o tym, ale troche się boje bo wole mieć ich więcej niż za mało :P
Usuńważne żeby pójść do zaufanej, poleconej kosmetyczki bo rzadko można spotkać naprawdę taką która się na tym zna. Parę razy się nadziałam i wyszłam (np. przed balem gimnazjalnym ) z brwiami które dalej były niewyregulowane, krzywe a henna była wszędzie tylko nie na włoskach. Ważne też żeby nie kombinować samemu w domu. Parę lat robiłam regulację woskiem (plastry), u kosmetyczek, a ostatnio poszłam do takiej która powiedziała mi że broń Boże nie wolno tego robić. Jedyną rzeczą która nadaje się do regulacji jest pinceta. Ponoć od wosku opada skóra i w późniejszych latach będziemy mieć obwisłą skórę w tym miejscu.
UsuńTakże warto się jednak zastanowić, bólu też nie ma się co bać, bo to naprawdę delikatne szczypanie a efekt może Cię zachwycić. :) Pozdrawiam.
Znam ten problem, bo moje oko należy do tych problematycznych :(
OdpowiedzUsuńcałkiem fajnie Ci wyszło :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Liebster Blog Award, jeśli masz ochotę wziąć udział w zabawie, to będzie mi miło :). Pytania znajdują się na moim blogu.
OdpowiedzUsuńŚliczny makijaż :) obserwuję i zapraszam do mnie w wolnej chwili :)
OdpowiedzUsuńbardzo ładnie to wyszło ♥
OdpowiedzUsuńMój ulubiony tusz do rzęs!! a jaki piękny naszyjnik:)) i piękne włosy:))))
OdpowiedzUsuńŁaaaał! *.* mistrzyni!
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń