Jest strasznie słabo napigmentowana po jednym pociągnięciu prezentuje się tak:
A tak gdy nad nią bardziej popracujemy:
Tylko co na ręce to nie na oku. Żeby w ogóle tą kreskę zrobić trzeba się naprawde napracować i namęczyć. A takich dzikich manewrów na oku raczej nie chcemy wykonywać :P. Kreska po 2-3 godzinach praktycznie znika i zostaje tylko cień koloru.
Zaczęłam nietypowo bo od wad. Przejdźmy do zalet. Kredka ma świetnie pomyślaną strugaczkę w zatyczce.
Dzięki temu gdy tylko mamy taką chęć możemy ją odrazu naostrzyć. Jest bardzo długa więc jest wydajna. No i jest słabo napigmentowana ale teraz ta cecha jest wśród zalet :D.
Dzięki temu świetnie nadaje się do podkreślania dolnej powieki i brwi bo jest bardzo delikatna.
Kończąc, kredka jednak uratowała się od wylądowania w koszu i zostaje ze mną :).
Bardzo jednak nie polecam osobom które szukają czegoś czym zrobią szybko i sprawnie wyrazistą kreskę na górnej powiece która będzie się długo utrzymywać.
fakt, essence nie popisało sie tą kredką ;)
OdpowiedzUsuńAle ja napisałam że właśnie kredka z essence mi bardzo przypadła do gustu :D.(mówię o tej wykręcanej bo jest jeszcze taka do strugania)
UsuńNie jestem przekonana do kredek :)
OdpowiedzUsuńOj czego? :)
Usuń